Mówiono mi, w dobrej wierze, że to choroba nieuleczalna, idiopatyczna, że jestem skazana na sterydy do końca życia.
Jednak ja, nie mając nic do stracenia i wykorzystując metody naturalne - uwolniłam się od zaburzeń oddychania na lata, zdobyłam cenne doświadczenie i dzięki temu, obrałam w życiu nowy kierunek, który został ze mną do dziś.
Wdzięczna jestem za to doświadczenie - ponieważ wyciągnęłam z niego lekcję, która stała się dla mnie lekcją życia i zasiała ziarno, które dziś dało plon.
'Wiesz, że astmatycy muszą gdzieś wyjść, gdy mają swój atak? Nawet jeśli tam, gdzie wychodzą, jest mniej powietrza, oni i tak muszą wyjść.
Taki objaw pogoni za tlenem - paradoksalny! Sama ucieczka bowiem i bieg odbierają tlen.
Wiesz, że nawet w więzieniach pozwalają astmatycznym więźniom wyjść z celi w trakcie ataku?
Czasami nawet do mniejszej celi, bez okien, gdzie jest teoretycznie mniej przestrzeni i tlenu do oddychania!
Ale nawet to działa!!
Dlaczego?
Bo to syndrom strachu przed uduszeniem i ucieczki od tego, w pogoni za oddechem.'